Obserwatorzy

czwartek, 17 listopada 2011

Otulacz, zawijak, szyjogrzej- każdy nazywa jak lubi :))

Witam Wszystkich :)
  Ochłodziło się, przymroziło nieco, więc trzeba zakładać coś co ogrzeje a zarazem jest miłe w dotyku. I tak powstał kolejny szyjogrzej :)

  Włóczka mięciutka robi się fantastycznie :))
Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie, dziękuje za miłe komentarze, i że do mnie zaglądacie :))
   Betty

15 komentarzy:

  1. Ładny i pasuje do płaszcza:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny otulacz i widać po włóczce że jest przyjemny w dotyku. Ja mam taką manię, że jak idę po jakąś włóczkę to zawsze przytykam ją do buzi czy nie gryzie i drapie. Nieraz ekspedientki się dziwnie patrzą na mnie ale co tam one nie będą w tym chodziły tylko ja :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. juz na zdjeciu widac ze mieciusi i przytulny. Bardzo fajny:)

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczny , na pewno jest cieplutki i przyjemny w dotyku :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. super ocieplacz, taki puchaty, aż chce się nim otulić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny :)
    Ja zrobiłam czapkę wg. Twoich podpowiedzi ale chyba ją spruję, albo będę w zimie dzieci straszyć ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale fajnie musi grzać i wygląda na milutki

    OdpowiedzUsuń
  8. jak go zwał tak zwal,grunt że ciepełko będzie

    OdpowiedzUsuń
  9. lubię takie włochacze ale najważniejsze żeby ciepło było ;)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Piekny ten szyjogrzej i napewno sie przyda na mroźne dni:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak wizualnie to chyba ten mój co go dostałam od Beatki, faktycznie miękki grzeje i nie gryzie

    OdpowiedzUsuń
  12. Taki puchatek, na pewno cieplutko w nim będzie! Bardzo mi się podoba! Pozdrawiam życząc miłego dnia:)))

    OdpowiedzUsuń